Ala ma kota, a Ola ma kochanka. Wielebnego narzeczonego, któremu w
łóżku nic nie przeszkadzało, że dziewczynka ma raptem 14 lat...
Ksiądz Roman B. ma 32 lata i jest zakonnikiem z Towarzystwa
Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. 14-letnia Aleksandra wywodzi się
z wielodzietnej, biednej wiejskiej rodziny mieszkającej nieopodal
Pyrzyc (woj. zachodniopomorskie) i jest uczennicą.
Oboje byli do niedawna kochankami, a ich burzliwy romans trwał prawie
rok. 23 czerwca przerwała go prokuratura, doprowadzając do aresztowania
podejrzanego o pedofilię kapłana...
– Księdzu Romanowi B. przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw
określonych w artykułach 199 par. 1 („nadużycie stosunku zależności lub
wykorzystanie krytycznego położenia” celem doprowadzenia „do obcowania
płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej” – dop. red.) i
200 par. 1 kodeksu karnego („obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat
15 lub dopuszczenie się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej” –
dop. red.) zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 12. Podejrzany
częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów – mówi prokurator
Małgorzata W. z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
– Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i postanowił o
trzymiesięcznym tymczasowym aresztowaniu, wobec uzasadnionej obawy
matactwa i ucieczki podejrzanego oraz prawdopodobieństwa popełnienia
kolejnego czynu przeciwko zdrowiu fizycznemu lub psychicznemu
małoletniej – wyjaśnia Mariusz J. , prezes Sądu Rejonowego w Stargardzie
Szczecińskim.
„Decyzją władz Towarzystwa Chrystusowego ks. Roman B(...) został
skierowany do pracy w Prowincji Angielskiej. Pożegnanie ks. Romana
odbędzie się w czwartek 19 czerwca” – ta wzmianka w pakiecie ogłoszeń
duszpasterskich odczytywanych wiernym 15 czerwca podczas niedzielnych
nabożeństw zelektryzowała policję i prokuraturę.
– Śledztwo prowadzono od kilku miesięcy po sygnale pedagoga szkolnego, a
z zastosowanej techniki operacyjnej wynikało bezspornie, że ksiądz B.
deprawuje dziewczynkę, utrzymując z nią stosunki seksualne. Szefowie
zakonu prawdopodobnie zorientowali się – być może na skutek jakiegoś
przecieku – że ich konfratrowi grozi niebezpieczeństwo. Trudno znaleźć
inne wytłumaczenia dla bardzo zaskakującej decyzji o przeniesieniu tego
człowieka do Anglii. Dziwnej nie tylko dla nas, ale także wiernych oraz
dyrekcji, nauczycieli i uczniów przykościelnej szkoły, gdzie miał nawet
wyznaczone wakacyjne dyżury. W tej sytuacji nie wolno już było dłużej
zwlekać
z zatrzymaniem księdza i przedstawieniem mu zarzutów – mówi „FiM” jeden z prokuratorów.
– Wyjątkowy z tego „czarnego” kawał bydlaka. Nie tylko w sensie
dosłownym (gostek ma co najmniej metr dziewięćdziesiąt wzrostu), lecz
przede wszystkim moralnym, bo bez najmniejszych skrupułów wykorzystał
zauroczenie gówniary, całkiem jeszcze do fizycznego konsumowania miłości
nieprzygotowanej – ocenia nauczycielka ze szkoły w Bielicach koło
Pyrzyc, gdzie ks. Roman poznał Olę.
* * **********
Ksiądz Roman B. był w Stargardzie wikariuszem administrowanej przez
Chrystusowców parafii św. Józefa oraz prefektem (nadzorcą ideologicznym)
w będącym własnością zakonu miejscowym Gimnazjum Katolickim.
Ten zatwardziały ministrant (od szóstego do dwudziestego drugiego roku
życia!) i lektor szczecińskiej parafii Miłosierdzia Bożego po ukończeniu
w 1996 roku Technikum Samochodowego przez dwa lata studiował Automatykę
i Robotykę na Wydziale Elektrycznym Politechniki Szczecińskiej, zanim
wreszcie odkrył w sobie powołanie.
„W 1998 r. wstępuje do nowicjatu Towarzystwa Chrystusowego. Lata
1999–2005 to formacja w seminarium Chrystusowców. Śluby wieczyste składa
w roku 2004, zaś święcenia kapłańskie otrzymuje 17 maja 2005 r. Od 18
czerwca 2005 r. do 30 czerwca 2006 r. pracuje w parafii M.B. Królowej
Polski w Bielicach. Od 1 lipca 2006 r. do chwili obecnej posługuje
w parafii św. Józefa w Stargardzie. Jednocześnie od dwóch lat jest
przewodnikiem grupy Białej na Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną
Górę” – można było jeszcze niedawno przeczytać na witrynie internetowej
parafii – starannie dziś wyczyszczonej ze śladów po ks. Romanie.
Oprócz sprawowania funkcji prefekta gimnazjum przygotowywał młodzież do bierzmowania.
* * ** *
Ksiądz Roman zaczął chodzić z Olą, kiedy ona miała dopiero 12 lat.
On pełnił obowiązki wikarego parafii Matki Boskiej Królowej Polski w
Bielicach i nauczyciela religii w tamtejszym Zespole Szkół Publicznych
im. Jana Pawła II. Według relacji świadków, spędzali ze sobą tte--tte
bardzo dużo czasu – duchowny często odwiedzał ją
w domu, zabierał na wycieczki.
– Była w nim wyraźnie zakochana, chociaż nie chciała się do tego przyznać – twierdzi jedna z koleżanek dziewczyny.
– Prawdopodobnie w połowie ubiegłego roku zdecydował się na seks.
Wygląda wszakże na to, że uczynił to za pełną akceptacją swojej
małoletniej kochanki, u której hormony aż buzowały – zauważa policjant z
Pyrzyc.
Jak już wspomnieliśmy, chrystusowiec zajmował się też organizowaniem ogólnodiecezjalnych pielgrzymek na Jasną Górę.
„Polecam przeczytanie konferencji pielgrzymkowych ks. Romana B(...)
TChr. Ksiądz młody, o bardzo dobrym kontakcie z młodzieżą, wbrew pozorom
bardzo dobrze odnajdujący się w temacie czystości. Słowa jego są bardzo
przekonujące, nawet dla osób z początku niezgadzających się z jego
poglądami. Dobrze zobrazowane, a nie tylko suche »nie wolno«” –
reklamuje się wielebnego pedofila na stronie internetowej Pielgrzymki
Szczecińskiej.
Faktycznie, odnalazł się rewelacyjnie...
„Z wielkim bólem my, kapłani, w ostatnich czasach coraz częściej musimy
odmawiać rozgrzeszenia ludziom, którzy nie mają najmniejszego zamiaru
zmienić swojego życia po odejściu od konfesjonału. Dotyczy to głównie
szóstego przykazania („Nie cudzołóż” – dop. red.), i to nie tylko w
przypadku zamieszkania dwojga młodych ludzi razem bez sakramentu
małżeństwa. Zdarzają się bowiem przypadki, kiedy mieszkają oni osobno u
rodziców, ale w pewnym momencie swojego związku świadomie postanawiają
rozpocząć współżycie i kontynuować je systematycznie. Zapytani wprost na
spowiedzi, czy mają zamiar coś zmienić, odpowiadają: nie. Spowiedź jest
więc w tym momencie traktowana jak pralnia chemiczna, w której pierze
się rzeczy po to, aby potem znowu je ubrudzić, albo jak oczyszczalnia
ścieków, w której oczyszcza się wodę z założeniem, że przecież i tak się
ją zużyje do »produkcji« kolejnych ścieków” – tłumaczył ks. Roman
młodzieży podczas ubiegłorocznej pielgrzymki.
Jednocześnie w SMS-ach do Oli pisał: „Chciałbym wylizać twoje soczki”...
==========
Anna Tarczyńska- dziennikarka Faktów i mitów
poniedziałek, 11 stycznia 2021
20- Nałożnica chrystusowa...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz